O mnie

Należę do pokolenia, dla którego jakość (styl i sens) wypowiedzi ma ogromne znaczenie. Teraz jednak dużo się zmieniło. Zastanawiam się więc, np. jak to, co może dobrze by było napisać na podstronie „O mnie” sensownie skrócić, żeby zachować jakąś nienajgorszą jakość, a żeby nie było nic ponad to, co na pewno trzeba powiedzieć. Właściwie można nic nie powiedzieć. I będzie na pewno krótko. Gdyby jednak ktoś chciał dowiedzieć się czegoś więcej o mnie, zapraszam na moją stronę o malarstwie, na której można znaleźć jakieś inne informacje o autorce mojego malarstwa i moich książek.

Na sercu tematyka pro-life (po francusku: pro-vie)

Prywatnie zajmuję się różnymi sprawami, w roku 2019 najbardziej leżała mi na sercu tematyka pro-life (w tym sensie, że chciałam ją poukładać jak najlepiej i dla siebie, i dla innych), co zaowocowało na moim prywatnym blogu podstroną z argumentami pro-life (w renowacji).

Wcześniej uważałam (i chyba słusznie), że ta tematyka – w wersji nie tylko dla mnie, ale też dla innych – jest bez wątpienia ponad moje siły, więc pisałam inne teksty, np. o kwantach, także o różnicach, i oczywiście jeszcze jakieś, też mocno pokomplikowane. Nie wszystkie się zachowały. Z argumentów pro-life na moim blogu 'urodziła się' Szkoła bycia pro-vie, która jest ofertą trudną (jeśli się wpisze w wyszukiwarkę internetową 'szkoła pro-vie', na pewno pojawi się link), ale nie tak bardzo, jak E-pakiet autorski (jeśli się wpisze w wyszukiwarkę internetową 'E-pakiet autorski', też na pewno pojawi się link), obie związane z marketingiem treści.

Moja walka o zachowanie pamięci

Pewną ciekawostką może być coś, co chyba nadal powinnam ujawniać na stronie o moich książkach, że w latach 2008—2020 rehabilitowałam moimi autorskimi sposobami moją najkrótszą pamięć. Chodzi o tę pamięć, która pozwala zapamiętywać, np. ilość tych samych wyrazów użytych w zdaniu pisanym, a także w poprzednim. Na dzień dzisiejszy uważam, że tamten etap mam za sobą, co nie znaczy, że nie odzywają się czasem jakieś kłopoty, ale na pewno jest ich mniej. Jednak na wszelki wypadek nadal proszę o wyrozumiałość. Gdyby ktoś chciał skorzystać z moich autorskich ćwiczeń na poprawę pamięci, jest taka możliwość, ponieważ większość z nich udostępniłam na moim blogu, na podstronie o ćwiczeniu pamięci.

Z innej beczki

Moje strony internetowe wyglądają miejscami jak zimowa spiżarnia wiewiórki. Dopiero więc na wiosnę okazuje się czy coś zostało. Klucz do zrozumienia tego problemu wszyscy wiedzą jaki jest; że 404.html.

Dodatek: O świetnym psie, który już mi się skończył (w styczniu 2021 roku)

Australian silky terriera kupiłam w 2009 roku. To był lepszy pies, niż wcześniejsza (też świetna) jamniczyca, którą dopadł w 8-mym roku życia paraliż tylnych łapek. Australian miał natomiast czerniaka. Żył więc tylko niecałe 12 lat. Można zobaczyć jego zdjęcie w moim E-pakiecie autorskim, który jest równocześnie jedną z moich ofert content marketingowych.

Drugi dodatek dla miłośników stron internetowych

Lata zmagania się z kłopotami z pamięcią zaowocowały w moim przypadku więcej, niż jedną stroną internetową. Ich jakość muszę co jakiś czas sprawdzać. Ale na niektórych moich stronach każdy, kto chce, też może to zrobić, jak w Galerii Sztuki Ładnej. Wystarczy kliknąć buton zamieszczony poniżej. Walidacja dotyczy poprawności css3, czyli 'kaskadowych arkuszy stylów'.

Poprawny CSS!